Do właściciela stacji benzynowej przychodzi jakiś gość.
- Czy Pan potrzebuje ludzi do pracy?
- Nie, mam komplet, nawet o dwie osoby za dużo.
- Poważnie?
- Przykro mi, ale naprawdę mówię poważnie.
- No to, do cholery, niech mnie ktoś wreszcie obsłuży!
Młoda kobieta miała poważny wypadek samochodowy. Lekarze uratowali
jej życie, ale nie dali rady ocalić jej skóry uszkodzonej przez
ogień. Jej twarz wyglądała paskudnie. Jedynym ratunkiem był przeszczep.
Ponieważ ona była cała poparzona, skórę musiał ofiarować ktoś inny. Dawcą
został jej mąż, który oddał jej skórę z własnego tyłka. Operacja się
udała, kobieta wyglądała tak pięknie jak dawniej. Jednak świadoma
poświęcenia własnego męża mówi pewnego dnia:
- Kochanie, jestem ci tak wdzięczna, czy jest coś co mogłabym dla
ciebie zrobić?
- Nie, już czuję się wynagrodzony.
- W jakim sensie?
- Wyobraź sobie dziką satysfakcję jaką czuję za każdym razem, kiedy
twoja matka całuje cię w policzek!

Studencka Marka

odpowiedz na wszystkie pytania



W ciągu ostatnich 30 dni zagłosowano (przeliczam) razy w naszych ankietach

Nie bądź chamem

Parkowanie w miastach jest trudną sztuką. Wymaga nie tylko sprytu, ale także inteligencji.

Nie ma chyba kierowcy samochodu, który choć raz nie postawił auta w miejscu niedozwolonym, łamiąc świadomie przepisy. Najczęściej za takie postępowanie sami siebie rozgrzeszamy, bo nam się spieszy, albo stajemy tylko na chwilę. Najczęściej jednak, poza wejściem w konflikt z przepisami, komuś utrudniamy życie – pieszym lub innym kierowcom.

Z reguły znaki drogowe regulują zasady parkowania. W wyznaczonych strefach określają miejsca i sposób postawienia samochodu. Wielokrotnie jednak, zamiast np. wzdłuż chodnika, parkujemy pod kątem. Automatycznie zajmujemy więc część jezdni lub chodnika. W ten sposób utrudniamy poruszanie się innych pojazdów i pieszych.

Nagminne też nie szanuje się innych użytkowników dróg, poprzez nieszanowanie miejsca. Wielu kierowcom przyświeca jeden cel – postawić swój samochód. Nie jest ważne, że krzywo lub pozostawiając po kilka metrów z każdej strony. U części kierowców wynika to z braku wyszkolenia – po prostu nie potrafią parkować. U pozostałych - z braku kultury.

Przepisy określają zasady parkowania. Na chodniku (jeżeli nie ma znaków zakazu) można parkować, jeżeli pozostawimy minimum 1,5 m jego szerokości dla pieszych. Samochody stojące na przystankach autobusowych, szczególnie w Warszawie, to zjawisko nagminne. A wolno zaparkować minimum 15 m od znaku informującego o przystanku. Jeżeli jest to przystanek z zatoczką, to w nie można parkować całym jej obrębie, łącznie z chodnikiem.

Podobnie nie wolno zasłaniać przejścia dla pieszych – 10 m od pasów. Za przejściem już tak. Tyle samo metrów obowiązuje przy parkowaniu przed skrzyżowaniem lub przejazdem kolejowym. Oczywiście nie można parkować na przejściach dla pieszych, ścieżkach rowerowych, na wymalowanych kopertach (jeżeli nie mamy uprawnień), blokować bram wjazdowych.

Za złamanie przepisów o parkowaniu możemy być ukarani mandatem od 100 do 300 zł, w zależności od wagi wykroczenia. Dostaniemy także 1 punkt karny. Trzeba się także liczyć z blokadą samochodu, a w skrajnym przypadku odholowaniem na strzeżony parking. Wtedy koszty mogą być wyższe. Ale chyba najważniejsze w tym wszystkim jest myślenie i zrozumienie dla innych.

Po co usłyszeć „co za cham tu postawił samochód”?

Źródło: nadrogach.pap.pl

ostatnia zmiana: 2022-03-23
Komentarze
Polityka Prywatności