Dwóch facetów po długiej nocy spędzonej w barze nad ranem wsiada do samochodu. Po kilku minutach w okno pasażera stuka stary mężczyzna.
- Zobacz, w oknie jest duch! - krzyczy pasażer.
Kierowca dodaje gazu, ale twarz nie znika. Przerażony pasażer otwiera okno i pyta:
- Czego chcesz?
- Macie może papierosy? - pyta stary mężczyzna.
Pasażer rzuca przez okno paczkę i krzyczy do kierowcy zamykając ze strachem okno:
- Przyspiesz!
Kilka minut później uspokojeni zaczynają śmiać się i żartować z poprzedniego strachu. Nagle w oknie znów pojawia się ta sama twarz.
- To znowu on! - krzyczy pasażer. Otwiera okno i drżąc ze strachu pyta:
- Tak?
- Macie ognia? - dopytuje się stary mężczyzna.
Pasażer wyrzuca zapalniczkę przez okno i krzyczy:
- Przyspiesz jeszcze!
Kierowca wciska gaz do podłogi, straszliwa twarz znika z okna. Pasażer z kierowcą powoli dochodzą do siebie po spotkaniu z duchem, kiedy w oknie znowu pojawia się postać tego samego starego mężczyzny. Przerażony pasażer otwiera okno i pyta:
- Co znowu?
- Może pomóc wam wyjechać z tego błota?
Czterech dresiarzy jedzie swoim nowiutkim AUDI A4.
W pewnym niefortunnym momencie walnął w nich maluch! Wkurzeni wysiedli z samochodu. Po podejściu do drzwi malucha jeden z nich wybił szybę, wyciągnął przez nią kierowcę malucha i mówi:
- No, to teraz będzie wpier...
- Ależ panowie, to nie jest sprawiedliwe, ja tu jestem sam, słaby, mały a was jest czterech...
Dresiarze odwrócili się by omówić sytuację i po chwili odwracają się i jeden z nich mówi:
- No dobra, to Gruby i Kizior są z tobą...

Studencka Marka

odpowiedz na wszystkie pytania



W ciągu ostatnich 30 dni zagłosowano (przeliczam) razy w naszych ankietach

Nowe czeskie znaki

W czeskich kurortach górskich pojawiły się zupełnie nowe znaki drogowe. Okrągła niebieska tablica z symbolem auta i płatka śniegu oznacza nakaz posiadania wyposażenia zimowego – pisze Rafał Święcki w „Polsce”.

Od listopada do końca kwietnia w miejscach, gdzie ustawiono znak, bez względu na pogodę i stan nawierzchni trzeba używać wyłącznie opon zimowych. Za ich brak czeska policja może nas dotkliwie ukarać. Mandat to strata nawet 2,5 tys. koron, czyli ok. 350 zł. Nie koniec na tym - kierowca naraża się na dodatkowe koszty związane z transportem samochodu na lawecie poza strefę obowiązkowej jazdy na oponach zimowych.

Nowe przepisy w Czechach określają również normy jakościowe, jakie musi spełniać zimowe ogumienie.

źródła: nadrogach.pl


ostatnia zmiana: 2008-11-17
Komentarze
Polityka Prywatności