- Fabio! Weź no siatkę i leć na drugą stronę ulicy kup 5 kilo zemniaków!
Fabio jak stał tak pobiegł - tak nieszczęśliwie - że się władował prosto pod koła nadjeżdżającej ciężarówki.
......
Jaka to reklama?
.
.
.
.
.
.
.
Szkoda Fabia
Do właściciela stacji benzynowej przychodzi jakiś gość.
- Czy Pan potrzebuje ludzi do pracy?
- Nie, mam komplet, nawet o dwie osoby za dużo.
- Poważnie?
- Przykro mi, ale naprawdę mówię poważnie.
- No to, do cholery, niech mnie ktoś wreszcie obsłuży!

Studencka Marka

odpowiedz na wszystkie pytania



W ciągu ostatnich 30 dni zagłosowano (przeliczam) razy w naszych ankietach

Zwierzęta na drodze

W Polsce nikt nie prowadzi danych, ile rocznie na naszych drogach ginie ssaków, płazów i ptaków. Z badań organizacji pozarządowych wynika, że najczęściej pod kołami samochodu giną sarny, zające i lisy. A ile kotów lub psów – nikt nie wie. Natomiast najwięcej kolizji odnotowuje się latem i jesienią, w godzinach nocnych i nad ranem.

A jak wygląda ten problem od strony kierowcy? Najpierw o tych, co żyją dziko. Jeżeli dojdzie do kolizji ze zwierzęciem leśnym, są niewielkie szanse na odszkodowanie. Nie ma odszkodowania za naprawę. jeżeli zdarzenie doszło na drodze z znakiem ostrzegającym o zwierzętach. Na drodze nie oznakowanej można się co prawda zwracać do lokalnego związku łowieckiego, ale ten odpowiada tylko za szkody zawinione, czyli np. spłoszenie zwierząt podczas polowania. Warto więc jechać dużo ostrożniej w miejscach oznakowanych przez drogowców, szczególnie po zmroku i nad ranem.

Trochę lepiej wygląda sprawa w przypadku kolizji ze zwierzęciem gospodarskim. Szkody mogą być pokryte z polisy OC rolnika, ponieważ ma on obowiązek ubezpieczać się od odpowiedzialności cywilnej. Jeżeli rolnik nie ma ubezpieczenia, płaci Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Istotne jest tylko ustalenie właściciela zwierzęcia. W przypadku np. krowy lub owcy nie powinno być problemu, gorzej jeśli chodzi o psa czy kurę. Co prawda każdy właściciel odpowiada za swoje zwierzęta, ale udowodnienie tego na wsi może być niemożliwe. Nawet wezwanie policji niewiele tu może pomóc.

Warto też pamiętać, że jeżeli przy kolizji ze zwierzęciem gospodarskim (np. krową) kierowcy udowodni się złamanie przepisów drogowych (np. nadmierna prędkość), to role się odwracają i właściciel auta pokrywa wszystkie koszty poszkodowanemu rolnikowi.

Źródło: nadrogach.pl

data ostatniej modyfikacji: 2022-03-23 07:10:33
Komentarze
Polityka Prywatności