Młoda kobieta miała poważny wypadek samochodowy. Lekarze uratowali
jej życie, ale nie dali rady ocalić jej skóry uszkodzonej przez
ogień. Jej twarz wyglądała paskudnie. Jedynym ratunkiem był przeszczep.
Ponieważ ona była cała poparzona, skórę musiał ofiarować ktoś inny. Dawcą
został jej mąż, który oddał jej skórę z własnego tyłka. Operacja się
udała, kobieta wyglądała tak pięknie jak dawniej. Jednak świadoma
poświęcenia własnego męża mówi pewnego dnia:
- Kochanie, jestem ci tak wdzięczna, czy jest coś co mogłabym dla
ciebie zrobić?
- Nie, już czuję się wynagrodzony.
- W jakim sensie?
- Wyobraź sobie dziką satysfakcję jaką czuję za każdym razem, kiedy
twoja matka całuje cię w policzek!
Tirowiec przychodzi na spotkanie z księgowym żeby wyliczyć się z pieniędzy wydanych na delegacji. Wylicza: - paliwo 50 zł - obiad 80 zł - hotel 120 zł - dziewczyna 200 zł. Na to księgowy mówi:
- No nie, no ta kobieta nie przejdzie u szefa. Napiszemy, że wydałeś 200 zł na gwoździe. I rozeszli się. Po pewnym czasie ten sam tirowiec przyszedł znowu się rozliczyć. Mówi:
- paliwo 50 zł - obiad 80 zł - hotel 120 zł - gwoździe 200 zł - remont młotka 50 zł.

Studencka Marka

odpowiedz na wszystkie pytania



W ciągu ostatnich 30 dni zagłosowano (przeliczam) razy w naszych ankietach

Samochodem na narty. Jak zapewnić bezpieczny transport?

Transport nart
Transport nart

Najwygodniejszym i najbezpieczniejszym sposobem przewożenia samochodem sprzętu narciarskiego jest skorzystanie z boxa dachowego – wynika z testów przeprowadzonych przez niemiecki automobilklub ADAC. Eksperci wskazują, że alternatywą może być także specjalny uchwyt do przewozu nart/snowboardu na dachu albo po prostu odpowiednio duża przestrzeń wewnątrz pojazdu. Przy tej ostatniej metodzie trzeba jednak koniecznie pamiętać o dobrym zamocowaniu.

W ramach przeprowadzonych testów ADAC sprawdził, jak w czasie zderzenia zachowuje się przewożony różnymi sposobami sprzęt narciarski i snowboardowy.

W jednym z nowych testów niemieckie stowarzyszenie skontrolowało zachowanie kilku konkretnych modeli boxów dachowych, w tym np. bagażników firm Thule, Kamei i Mont Blanc. W sytuacji, kiedy pojazd uderzał w przeszkodę z prędkością 30 km/h, praktycznie w każdym przypadku zawartość boxa (m.in. narty, kijki, itp.) pozostawała nienaruszona. Podobne okazały się rezultaty testu przy prędkości 50 km/h - w większości badanych boxów nie odnotowano żadnych poważniejszych negatywnych skutków.

"Sprzęt narciarski i snowboardowy faktycznie dobrze jest transportować na dachu samochodu - najlepiej w boxie dachowym, gdzie można również zmieścić buty oraz kijki. Nie każdy jednak posiada odpowiednie akcesoria do transportu na dachu, a jeśli ktoś ma dużo wolnego miejsca w samochodzie, to naturalnie może to wykorzystać. Nie ma w tym nic złego, ale wtedy wszystko musi być dokładnie spakowane i przymocowane" - czytamy w komunikacie wydanym przez ADAC.

Jak pokazały testy, źle zamocowany wewnątrz auta sprzęt narciarski może stanowić - w razie wypadku - poważne zagrożenie dla zdrowia lub nawet życia pasażerów. Przy uderzeniu z prędkością 50 km/h sprzęt przewożony luzem lub słabo zamocowany nabierał wielkiej siły - np. kask narciarski zachowywał się jak przedmiot o masie 75 kg, z którym ewentualne zderzenie byłoby dla człowieka bardzo niebezpieczne.

O czym pamiętać?

Decydując się na wybór metody przewozu np. nart czy deski snowboardowej, warto pamiętać o kilku kwestiach ważnych z punktu widzenia bezpieczeństwa pasażerów oraz samego sprzętu.

Jak radzi Jacek Radosz, ekspert polskiej firmy Taurus, specjalizującej się w produkcji i dystrybucji m.in. boxów dachowych oraz uchwytów do przewozu nart, narciarze transportujący swój sprzęt w środku pojazdu muszą koniecznie pamiętać o jego pewnym i bezpiecznym umocowaniu.

"Bezpieczeństwo mogą nam zapewnić np. specjalne pierścienie mocujące. Rzecz jasna, dobre zamocowanie to podstawa w każdym przypadku i o tym trzeba koniecznie pamiętać" - mówi Jacek Radosz.

Ekspert firmy Taurus wskazuje, że większych kłopotów nie powinno być, jeżeli decydujemy się na skorzystanie z akcesoriów montowanych na dachu samochodu - specjalnego uchwytu do przewozu nart/snowboardu albo boxa dachowego. W obu przypadkach wystarczy postępować zgodnie z instrukcją. Jak zaznacza Jacek Radosz, użytkownicy uchwytów powinni pamiętać również o ułożeniu nart tyłem do kierunku jazdy, co pozwala ograniczyć opór powietrza i w efekcie także zużycie paliwa.

"Na rynku dostępnych jest sporo różnych typów uchwytów do przewozu nart oraz boxów dachowych. Dla użytkownika z pewnością ważne powinny być zastosowane w danym produkcie systemy mocowania i otwierania. Pamiętajmy też, że uchwyty umożliwiają jednoczesny przewóz średnio od 3 do 6 par nart. W boxie dachowym ograniczenia właściwie nie ma, bo można odpowiednio ułożyć sprzęt. Tutaj jednak narciarze powinni wziąć pod uwagę wymiary boxa - jeśli bowiem korzystamy z dłuższych, niestandardowych nart, to po prostu nie każdy box dachowy będzie pasować. Jeśli chodzi o wyposażenie boxów, to przydatne są np. maty antypoślizgowe, które poprawiają bezpieczeństwo przewożonego sprzętu" - podsumowuje ekspert firmy Taurus.


opublikowano: 2016-02-05
ostatnia aktualizacja: 2022-03-23
« powrót
Komentarze
Polityka Prywatności