Kupowanie używanych opon i jazda na nich to najgorszy sposób na szukanie oszczędności przez kierowców. Jazda na używkach to za duże ryzyko. Kupujący nic nie wiedzą o historii eksploatacji i zniszczeniu warstw wewnętrznych takich opon! Oszczędności związane z kupnem ogumienia z drugiej ręki są jedynie pozorne – stanowią one zagrożenie na drodze, a za ich wybór kierowcy mogą przepłacić zdrowiem i życiem swoim oraz ich bliskich.
Kierowco, nie kupuj kota w worku! Na oko jesteśmy w stanie ocenić jedynie głębokość bieżnika kompletu i stwierdzić szczelność, brak przetarć, pęknięć oraz wybrzuszeń na boku opony – nie oznacza to jednak, że komplet ogumienia nadaje się do dalszej bezpiecznej eksploatacji. To są tylko powierzchowne elementy. Wytrzymałość opony to warstwy wewnętrzne: drutówka, opasanie i osonowa. Przy kupnie używanej opony wnętrze pozostaje niesprawdzone, a może skrywać istotne uszkodzenia, które są niewidoczne dla gołego oka – te mogą doprowadzić do rozerwania opony w czasie jazdy! Poprzedni użytkownik mógł jeździć ze zbyt niskim ciśnieniem w kole, co doprowadziło do nadmiernych przeciążeń i przegrzania się warstw wewnętrznych ścian bocznych ogumienia – a w efekcie do znacznego osłabienia wytrzymałości opony.
– Oferowane przez sprzedawców używane komplety ogumienia mogły wcześniej uczestniczyć w wypadku albo jeździć kilka miesięcy niedopompowane, co całkowicie wyklucza ich zdatność do dalszego użytku. Nie ryzykujmy – kupując nowe ogumienie mamy gwarancję, że jest wolne od jakichkolwiek uszkodzeń i posiada deklarowane przez producenta właściwości – mówi Piotr Sarnecki, dyrektor generalny Polskiego Związku Przemysłu Oponiarskiego.
Błędnym założeniem jest, że można zaoszczędzić pieniądze kupując używany komplet opon. Właściciele starszych aut są szczególnie skłonni do poszukiwania tego typu oszczędności. Warto jednak pamiętać, że takie ogumienie za chwilę będzie wymagało kolejnej wymiany – okres jego bezpiecznej eksploatacji jest zbyt krótki. Starszy samochód dodatkowo ma drogę hamowania gorszą niż nowsze pojazdy. Kupowanie wyeksploatowanych opon tylko pogarsza bezpieczeństwo.
– Podczas jazdy przy prędkości 130 km/h opona obraca się ponad 1000 razy na minutę. Każde uszkodzenie ogumienia w tej sytuacji stanowi zagrożenie dla życia kierowcy i innych uczestników ruchu drogowego. Nie ma nic cenniejszego od zdrowia – traktujmy zakup nowych, nieużywanych opon jak inwestycje w bezpieczeństwo – dodaje Piotr Sarnecki.
Fabrycznie nowe gumy są skrupulatnie sprawdzane na każdym etapie produkcji – włącznie z prześwietlaniem promieniami rentgenowskimi – by wykluczyć wewnętrzne uszkodzenie opasania czy drutówki. Takie ogumienie, jeśli jest nieużywane, być magazynowane w odpowiednich warunkach nawet kilka lat i nie straci swoich właściwości. Czy zapewnienia i piękne słowa sprzedawców używanych opon o ich dobrym stanie są wystarczającą gwarancja bezpieczeństwa dla Twojej rodziny? Skąd na rynku mają znaleźć się używane opony dobrej jakości, skoro prawe połowa kierowców sprawdza ciśnienie raz w roku albo wcale? Nie dotyczy to jedynie Polski.
Ogumienie łatwo zniszczyć
Opona bardzo łatwo ulega uszkodzeniom – już dłuższa jazda z niewłaściwym poziomem ciśnienia w oponach czy najechanie na dziurę lub zaczepienie o krawężnik przy dużej prędkości mogą spowodować poważne uszkodzenia warstw wewnętrznych. Często występują również defekty wyrządzone przez niefachowy serwis oponiarski, który nie dba o swoje maszyny – rozerwana stopka opony, czyli element stykający się z felgą, załamana ściana boczna lub czoło bieżnika czy źle, na szybko wyważona opona. Wszystkie te uszkodzenia to dla kierowcy dodatkowy wydatek i duże ryzyko. Warto więc unikać przypadkowych serwisów, w których cena wykonywanych usług jest jedyną ich zaletą.
Odpowiednie warunki magazynowania
Dobra opona to opona nieużywana, ale niekoniecznie wyprodukowana miesiąc, pół roku czy rok przed jej zakupem. Nowe ogumienie przechowywane nawet kilka lat w odpowiednich warunkach zachowuje wszystkie swoje właściwości. Czynnikiem wpływającym na zużycie opon jest eksploatacja, a nie czas magazynowania – całkiem podobnie jak w przypadku butów.
Najlepszym miejscem na składowanie opon jest suche i czyste pomieszczenie, gdzie panuje temperatura między 5 a 30ºC, a guma nie jest narażona na oddziaływanie promieniowania UV. Ponadto opony nie powinny być składowane w pobliżu chemikaliów czy źródeł ciepła, a także urządzeń, które generują ozon. Wszystkie te czynniki wpływają destrukcyjnie na mieszankę gumy w oponie1.
Dosyć łatwo rozpoznać przypadkowy serwis po tym, że usługę przechowywania opon realizuje w postawionych kontenerach, w środku których zimą temperatura powietrza jest taka sama jak na zewnątrz, a latem dochodzi do nawet 50-60ºC. Takie warunki są niszczące dla wszystkich typów opon.
Szukajmy więc oszczędności w przed lub po sezonowych promocjach opon, a przede wszystkim w naszym stylu jazdy – przełoży się to na mniejsze zużycie paliwa, większe bezpieczeństwo na drodze i dłuższe życie naszych opon.
Więcej informacji na stronie pzpo.org.pl
1. Takie są zalecenia Europejskiej Organizacji Technicznej Opon i Felg (ETRTO) z 2008