Jechał facet samochodem, a że samochód dobry, szybki to sobie nie żałował. Mimo, że mokro, ślisko to na liczniku 150 km/h... 180 km/h... 220brkm/h...250 km/h..., aż tu nagle zakręt, za zakrętem furmanka. Nic się nie dało zrobić, jedno wielkie rozpierdziu, z furmanki drzazgi, konie latają w powietrzu, woźnicy urwało nogi. Zatrzymał się facet po tych kilkuset metrach, i patrzy, o k...a ,ale jatka. Nic to myśli, jatka nie jatka, może ktoś przeżył i trzeba mu pomoc. Podchodzi bliżej, a tam konie z bebechami na wierzchu, ledwo dychają. Jakoś trzeba by je dobić, co się ma gadzina męczyć. Złapał za siekierę, która wypadła z furmanki i do jednego konia, do drugiego... pozarąbywał na śmierć. Stoi i rozgląda się, co dalej, zauważył woźnice. Woźnica na to, podciągając koc i przykrywając urwane nogi:
- Panie! Nawet mnie ku...a nie drasnęło!!!
Kobieta za kierownicą
Opis osobowości:
Matka, żona, kochanka.

Główne wady i zagrożenia:
Poza wadami wymienionymi w pkt. 3 dochodzą inne, które przy sixie można było przemilczeć, ale tutaj już nie. Temat - rzeka , ale spróbuję:

* niemal całą uwagę pochłania jej strona techniczna prowadzenia samochodu,
* trzyma się kurczowo środka jezdni,
* używa lusterek wyłącznie do poprawiania make-up`u,
* włącza lewy kierunkowskaz i skręca w prawo,
* zero kontaktu z innymi użytkownikami drogi, brak reakcji na standardowe znaki dawane ręką lub światłami (Co tak śmiesznie miga??),
* obserwuje tylko wąski fragment drogi przed maską,
* nagle hamuje (np. tuż przed skrzyżowaniem gdy zapala się żółte światło),
* prędkość uzależnia od aktualnego nastroju a nie od warunków,
* zero wyobraźni i przewidywania,
* wjeżdża na skrzyżowanie mimo, ze nie może z niego zjechać i oczywiście zostaje na nim przez kolejną zmianę świateł tworząc korek,
* blokuje szybki pas, bo za 5 kilometrów skręca w lewo,
* po długim oczekiwaniu na drodze podporządkowanej w końcu zamyka oczy, zaciska dłonie na kierownicy i… rusza… no i… Bum!!!,
* stwarza zagrożenie nawet po opuszczeniu samochodu potrafi go bowiem zaparkować na środku skrzyżowania, lub 5 cm od otwierających się na zewnątrz drzwi czyjegoś domu.

Ulubione samochody:
Nie rozróżnia marek. Zwykle małe lub średnie, czasem (gorzej) większe.

Uwaga:
Do kobiet za kierownicą rzadko zaliczają się też niektórzy mężczyźni. Są to przypadki beznadziejne ale i nieliczne przez co nie chce mi się dla nich tworzyć oddzielnej kategorii… Dupa Wołowa?.

Studencka Marka

odpowiedz na wszystkie pytania



W ciągu ostatnich 30 dni zagłosowano (przeliczam) razy w naszych ankietach
marka

Rajd Dakar

marka: Volkswagen

Tegoroczny Rajd Dakar był dla Volkswagena bardzo udany. Podczas wyścigu drużyny Race Touarega 2 zdobyły 10 spośród 14 zwycięstw etapowych. Indywidualne sukcesy poszczególnych załóg nie przyniosły jednak ostatecznie zwycięstwa.

Przez cały czas trwania zawodów samochód Race Touareg napędzany 285-konnym, 2,5 litrowym silnikiem TDI udowadniał swoją przewagę nad konkurentami. Od pierwszego do ósmego etapu kierowcy Volkswagena utrzymywali prowadzenie. Na dziewiątym odcinku wyścigu obie załogi Race Touareg ucierpiały jednak w starciu z pustynnymi warunkami.

Dalsza część wyścigu przebiegła pod znakiem odrabiania strat. Carlos Sainz zapewnił drużynie zwycięstwo w 3 etapach, zajmując ostatecznie 9 miejsce w klasyfikacji generalnej. Giniel de Villiers, pomimo zwycięstwa w 4 etapach, w tym 2 najtrudniejszych, zajął ostatecznie 11 pozycję.

Niefabryczna załoga Race Touareg 2 kierowana przez Ernesta Mosera w składzie: Carlos Sousa i pilot Andy Schulz, dzięki wygranej w pierwszym etapie i dwudniowym prowadzeniu w klasyfikacji generalnej utrzymywała 3 miejsce aż do szóstego etapu wyścigu. Podczas kolejnego odcinka jej samochód ugrzązł w ruchomych piaskach kończąc ostatecznie wyścig na 7 pozycji.

Szczęścia zabrakło również dwóm innym zawodnikom jadącym w 4 samochodzie Race Touareg. Ari Vatanen z Finlandii oraz jego pilot Fabrizio Ponsa w wyniku błędu popełnionego podczas przekraczania zbiornika z wodą spadli na daleką pozycję.

Komentarze
Polityka Prywatności