Zatrzymał się kierowca na siku i mówi do swojego małego:
- Widzisz jak Tobie się chce to ja zawsze staję.....
Jedzie facet swoim czerwonym Ferrari, 130 km/h. Patrzy w lusterko i widzi, że dogania go syrenka, a z jej okna wychyla sie jakis facet i wrzeszczy:
-Panie, znasz pan syrenkie?!!!
Zaklął, przycisnął gaz i przyspieszył do 150.
Syrenka znow go dogania i sytuacja sie powtarza.
Po pięciu razach przy 200 na godzinę odpuścił sobie i odpowiedział:
-Znam.
-To powiedz mi pan, jak się dwójkę wrzuca?!

Studencka Marka

odpowiedz na wszystkie pytania



W ciągu ostatnich 30 dni zagłosowano (przeliczam) razy w naszych ankietach
marka

„Fiat Panda Cross around Africa 2007”

marka: Fiat

Autopodróżnicy ostatnie dni spędzili w Mali. Cztery dni musieli czekać w stolicy tego kraju Bamako na wizę do Nigerii.

W dzień temperatura sięga 42 st. C. W nocy natomiast spada nawet do 13 st. C. I może to jest wytłumaczeniem tego, że Malijczycy zakładają zimowe kurtki, a kierowcy motorków, których jest tu mnóstwo, przy afrykańskim upale często używają trzewików z futerkiem i rękawic narciarskich. Cóż, stawy trzeba chronić przed zimnem.

Jola i Dominik chronią się, ale przed gorącem, używając automatycznej klimatyzacji w którą jest wyposażony ich Fiat Panda Cross. Jednak rozsądnie obchodzą się z jej możliwościami, aby ich organizmy nie doznały szoku termicznego.
  
         Od 18 stycznia kiedy to wyruszyli z Krakowa na wyprawę „Fiat Panda Cross around Africa 2007” pokonali po drogach i bezdrożach Afryki już 12 000 km - docierając pod największy gliniany meczet na świecie w Djenne. Meczet w Djenne od podłoża po sklepienie zbudowany jest z gliny. Ma bardzo ciekawy system wentylacyjny składający się z kilkunastu szybów, które otwierane o odpowiednich porach dnia umożliwiają utrzymanie chłodu w jego wnętrzu.

W Homborii - skalnym miasteczku - Jola i Dominik poznawali tajemnice sztuki budowania z gliny. Zatrzymali się w hotelu, gdzie sam hotel, jak i jego całe wyposażenie jest rękodziełem miejscowych rzemieślników. W drodze po Mali bratają się z animistycznymi plemionami Dogonów.

        Dużym zaskoczeniem dla Autopodróżników był odcinek nowo położonego asfaltu na długości prawie 300 km. Gdzie jeszcze pół roku temu (podczas poprzedniej ekspedycji, starszym bratem Fiata Pandy - Cinquecento) na tym odcinku trasy towarzyszyło im uczucie „oberwania żołądków”  z powodu „pralki”…..
 
Na dzień dzisiejszy Autopodróżnicy zaplanowali przejazd przez Niger do Nigerii. Jola i Dominik oraz Panda Cross są w dobrej formie, dlatego bez przeszkód mogą udać się w dalszą podróż.

Bieżąca relacja z wyprawy „Fiat Panda Cross around Africa 2007” dostępna jest w blogu Autopodróżników na stronie www.autopodroznicy.com
      
         W następnych e.mailach jeszcze kilka zdjęć z podróży po afrykańskich „drogach”.

Komentarze
Polityka Prywatności