Przyjechał gościu z Japonii do polski. Wsiada do taksówki i prosi, by go podwieziono pod Pałac Kultury i Nauki, bo chce go zwiedzić. Mija ich S2000.
- Honda. Bajdzio sibka. Źjobiona w Japonii.
Kierowca wytrzymał jakoś, ale nadjechała i wyprzedziła taksówkę Celica.
- Toyota. Bajdzio sibka. Źjobiona w Japonii.
Taksówkarz wytrzymał, choć lekko sie poddenerwował. Po chwili został minięty przez 350Z. Japończyk:
- Nissan. Bajdzio sibka. Źjobiona w Japonii.
Gościu za kółkiem już się wkurzył, lecz na szczęście byli już pod pałacem. Kierowca:
- Pięćdziesiąt złotych.
- Cio?
A on go przedrzeźnia:
- Taksiomat. Bajdzio sibki. Źjobiony w Japonii.
Nie pamiętam dokładnie okoliczności wypadku, ponieważ byłem kompletnie pijany. W celu uzyskania dalszych szczegółów proszę zwracać się do policji.

Studencka Marka

odpowiedz na wszystkie pytania



W ciągu ostatnich 30 dni zagłosowano (przeliczam) razy w naszych ankietach
marka

Pół wieku Octavii TS 1200

marka: Skoda

Na początku 1962 roku, równolegle z ulepszoną Felicią Super, ŠKODA zaprezentowała zmodyfikowaną, najostrzejszą odmianę wersji sedan, czyli Octavię TS. Wytwarzany w małych seriach TS (Touring Sport) otrzymał w miejsce silnika 1089 ccm, jednostkę 1221 ccm, odpowiadającą za dodatkowe określenie w nazwie modelu.

Prócz mocniejszego napędu, Octavię TS 1200 wyróżniała dźwignia zmiany biegów umieszczona w podłodze, pomiędzy zmodyfikowanymi fotelami. Z zewnątrz indywidualność odmiany Touring Sport ograniczała się do dyskretnych emblematów umieszczonych na pasie tylnym i przednich błotnikach.

Pozostałe różnice w stosunku do „zwykłych” Octavii – wyskalowany do 160km/h prędkościomierz oraz seryjnie montowane układ zmywacza szyby i dwutonowy sygnał dźwiękowy były podobnie powściągliwe. Silnik TS 1200 posiadał zwiększony stopień sprężania i był zasilany dwoma opadowymi gaźnikami Jikov.

Wzrost mocy z seryjnych 44 do 53KM wg normy DIN pozwalał na osiągnięcie prędkości do 80km/h w wówczas atrakcyjnym zupełnie czasie 15 sekund.

Podobnie, jak wytwarzana od roku 1960 poprzedniczka, Octavia TS 1200 stała się prawdziwym hitem eksportowym i bardzo groźną sportową bronią tak w rękach kierowców fabrycznych jak i zagranicznych zawodników. Swój bojowy chrzest, w barwach teamu fabrycznego, przeszła na odcinkach Rajdu Monte Carlo 1962, więc jeszcze przed oficjalną premierą rynkową.

Po włączeniu odmiany do oferty marki, najwięcej egzemplarzy TS 1200 wysyłano do Szwecji i Norwegii, w mniejszych ilościach trafiały do odbiorców w RFN, Grecji, Bułgarii, Austrii, Francji, Holandii i Danii.





data ostatniej modyfikacji: 2012-04-02 08:07:57
Komentarze
Polityka Prywatności