Przyjechał gościu z Japonii do polski. Wsiada do taksówki i prosi, by go podwieziono pod Pałac Kultury i Nauki, bo chce go zwiedzić. Mija ich S2000.
- Honda. Bajdzio sibka. Źjobiona w Japonii.
Kierowca wytrzymał jakoś, ale nadjechała i wyprzedziła taksówkę Celica.
- Toyota. Bajdzio sibka. Źjobiona w Japonii.
Taksówkarz wytrzymał, choć lekko sie poddenerwował. Po chwili został minięty przez 350Z. Japończyk:
- Nissan. Bajdzio sibka. Źjobiona w Japonii.
Gościu za kółkiem już się wkurzył, lecz na szczęście byli już pod pałacem. Kierowca:
- Pięćdziesiąt złotych.
- Cio?
A on go przedrzeźnia:
- Taksiomat. Bajdzio sibki. Źjobiony w Japonii.
Wiecie dlaczego w maluchu nie potrzeba wyciszaczy?
Bo uszy się zatyka kolanami.

Studencka Marka

odpowiedz na wszystkie pytania



W ciągu ostatnich 30 dni zagłosowano (przeliczam) razy w naszych ankietach
marka

Dakar 2010: TTC wyżej w zestawieniu generalnym

marka: Toyota

Zespół Toyota Terratrek Competition ukończył odcinek z Cordoby do La Rioja na 78 miejscu i zajmuje obecnie 76 pozycję w klasyfikacji generalnej wyścigu. Dziś duet Sachanbiński Rabiega jedzie 441-kilometrową trasą z La Rioja do Fiambala.

Starty w dniu 3 stycznia odbywały się w ulewnym deszczu. Odcinek specjalny prowadził przez góry w trudnych warunkach atmosferycznych i w terenie wymagającym dużej uwagi i sprawności od kierowców: duża ilość luźnych kamieni, dziury na trasie, błoto, długi i stromy zjazd na OS.

- Wczorajszy odcinek był bardzo techniczny – podkreślał Aleksander Sachanbiński, kierowca TTC, tuż przed startem do trzeciego etapu. - Złe warunki atmosferyczne w regionie Cordoby zapewniły odpowiednią dawkę adrenaliny: śliska ziemia, błoto, kamienie i ostry zjazd w górach na OS-ie – wreszcie poczuliśmy, że jesteśmy na Dakarze. Na trasie trzeba było unikać forsownej jazdy. Jestem jednak zdania, że do tej pory Dakar nie jest tak trudny jak Silk Way we wrześniu ub. roku. Znacznie krótsze odcinki niż na Silku, mniej pyłu czy kolein w trasie. Dwa pierwsze dni Dakaru to jednak tylko zapowiedź atrakcji w dniach następnych. Czeka nas przeprawa przez Andy i Atakama.

Trzeci etap maratonu z La Rioja do Fiambala liczy 441 km, z bardzo technicznym odcinkiem specjalnym o długości 182 km, fragmentami przebiegającym przez piaszczystą pustynię (ok. 30 km).

- Nasza strategia jazdy sprawdza się: jedziemy swoje, ale bez forsowania, dostosowując prędkość naszego Land Cruisera do warunków na trasie – mówi Arkadiusz Rabiega, pilot w teamie Toyota Terratrek Competition. - Potwierdzeniem słuszności naszej taktyki jest awans o 11 pozycji w klasyfikacji generalnej.

dodane przez Rosteck


ostatnia aktualizacja: 2010-01-04
Komentarze
Polityka Prywatności